Mamy pierwszy punkt! Sprawozdanie z meczu 3. kolejki.
- Szczegóły
- Kategoria: Piłka Ręczna
- Opublikowano: niedziela, 28, wrzesień 2014 15:26
Dla gospodarzy mecz był wygrany, a zielonogórzanie na własne życzenie prowadzili dreszczowiec. Z jednej strony szkoda, bo widząc obraz całego pojedynku spokojnie można było przywieźć komplet dwóch oczek.
Jest jednak powód do uśmiechu, bowiem akademicy nie przyjeżdżają z pustymi rękoma. Gracze Bronisława Maly i Mariusza Kwiatkowskiego zdobywają pierwszy punkt do ligowej tabeli. Miejmy nadzieję, iż będzie to początek cennych zdobyczy biało-zielonych.
Mecz rozpoczął się punktualnie o godzinie 17:00. Mimo, iż ze środka rozpoczął zespół akademików to styl gry narzucała Ostrovia. Już po kilku akcjach gospodarze prowadzili 3:1. W 7. minucie, po rzucie Jakuba Tomczaka tablica wskazywała już 6:3. W tym momencie boisko opuścił bramkarz Marek Długosz, który wyraźnie nie miał dobrego dnia. Pomiędzy słupkami zastąpił go ? Marek Kwiatkowski. Kilka chwil później zespół do ataku pociągnął Tomasz Gintowt, dwukrotnie trafiając do bramki. Akcję później dorzucił siódemkę, którą bez skrupułów wykorzystał Michał Nieradko. Przy stanie 7:6 znów doszło do przestoju szczypiornistów z Winnego Grodu. Zdegustowany sztab szkoleniowy szybko poprosił o przerwę na żądanie. 60-sekundowa pauza pomogła i 21. minucie AZS doprowadził do remisu 13:13. Niestety, w późniejszych chwilach goście znów doprowadzili do nieporozumień, co zakończyło się 3 oczkami straty. Gdy zawyła syrena widniał wynik 19:16 na korzyść miejscowych.
Początek drugiej odsłony nie wniósł nic nowego. Zielonogórska ekipa nie nadawała na tych samych falach, co skutecznie wykorzystywał zespół dowodzony przez Witolda Rojka. W 48. minucie było już 6 bramek różnicy. Takiego obrotu sprawy nie wytrzymał sztab szkoleniowy reprezentacji Uniwersytetu Zielonogórskiego i ponownie poprosił o przerwę. Rozmowa była krótka i treściwa, a co najważniejsze efektywna. Biało-zieloni powoli i mozolnie odbrabiali straty. Fakt, faktem nie było to łatwe zadanie, ale liczyła się walka i ambicja do końca. W ostatniej minucie akcja należała do Ostrovii. Wydawało się, że rywale uszanują piłkę i pokuszą się o bramkę w końcowej sekundzie. Stało się inaczej. Na 25 sekund przed syreną rzut przeciwników zatrzymał Marek Kwiatkowski i w końcowych sekundach bramkę na remis zdobył Michał Nieradko.
KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. ? KU AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego 31:31 (19:16)
Bramki dla AZS-u zdobyli: Maciej Orliński (6), Piotr Książkiewicz (5), Cyprian Kociszewski (4), Michał Nieradko (3), Kamil Pedryc (3), Tomasz Gintowt (3), Jędrzej Zieniewicz (2), Przemysław Karp (2), Wojciech Matuszak (2), Marcin Jaśkowski (1).