Pierwszy kontra ostatni. AZS - SSRiR Start Konin (zapowiedź, audio)

logo_azslogo_startPo dwutygodniowej przerwie zielonogórscy szczypiorniści wracają na ligowe parkiety. W sobotę, 9 listopada podopieczni Mariusza Kwiatkowskiego i Roberta Urbańskiego podejmą na własnym terenie najsłabszy zespół w rozgrywkach II ligi - SSRiR "Start" Konin.

Sobotni przeciwnik nie powinien stworzyć żadnego zagrożenia akademikom z Grodu Bachusa. Zespół, który walczy o awans do zaplecza Superligi nie może sobie pozwolić na wpadkę i to w tak beznadziejnym stylu. Nie ukrywajmy, ekipa z Wielkopolski, od początku sezonu 2013/2014 prezentuje się fatalnie. Zresztą w ubiegłym roku było podobnie. Zespół gości znacznie odbiega poziomem gry od pozostałych drużyn. Jak dotąd "Start" rozegrał siedem pojedynków, które zakończyły się sromotnymi porażkami. 

"Nie możemy zrobić jakiegoś głupiego potknięcia ... to by były jaja z naszej strony" - mówi Piotr Książkiewicz:

Mimo większych szans "na papierze", zielonogórzan nie opuszcza szerząca się plaga wypadków i kontuzji. Co prawda rozgrywający Bogumił Buchwald oraz nieustraszony kołowy - Michał Skrzypek powrócili już do treningów, to ból nie opuszcza ich nawet na moment. Obaj zawodnicy obawiają się, iż nie są jeszcze w pełni sił i sprawności. Długa droga czeka również Piotra Książkiewicza, który zmaga się z "wyprostowaniem ręki". Nijak kończyna naszego rozgrywającego nie chce powrócić do stanu sprzed wypadku. Jak narazie grający z numerem 7 może biegać i wykonywać niektóre ćwiczenia na siłowni.

Piotr Książkiewicz
Z pewnością Piotrek będzie musiał oglądać kolejne spotkania z trybun

To jednak nie koniec zmartwień w szeregach biało-zielonych. Niespełna tydzień temu, podczas treningu skręcenia kostki doznał czołowy skrzydłowy - Tomasz Gintowt. Podobnego urazu nabawił się w ostatnich godzinach Kacper Urbańczak. Żeby tego było mało na parkiecie nie pojawi się Mateusz Naruszewicz, który w ostatnim meczu ujrzał czerwony kartonik.

"Nie ma się czego bać, podejdziemy do tego spotkania pewni siebie" - twierdzi Kacper Urbańczak:

Cyprian Kociszewski
Skupienie może okazać się kluczem do sukcesu...

Jak widać sytuacja miejscowych nie należy do komfortowych. Spory dylemat ma trener Kwiatkowski, który musi mocno zmodyfikować linię ataku i obrony. Ciężkim zadaniem jest również motywacja ekipy z Zielonej Góry. Niestety, gdzieś głęboko w głowach zawodników przyświeca fakt, iż podejmują lichy zespół z Konina. To ostatnie kryterium jest priorytetem. Jeśli piłkarze ręczni UZ nie podejdą do rywala z szacunkiem to może powtórzyć się sytuacja ze spotkania z "Liderem" Swarzędz.

"To, że zespół jest ostatni nie znaczy, że mamy podejść do tego spotkania na luzie." - zapowiada szkoleniowiec AZS-u - Mariusz Kwiatkowski:

Mariusz Kwiatkowski
Spory dylemat ma trener gospodarzy

W tym pojedynku ciężar gry spoczywać powinien na bardziej doświadczonych zawodnikach, którzy nie uskarżają się na żadne kontuzje. Mowa tu o: Marcinie Jaśkowskim czy Cyprianie Kociszewskim. Miejmy nadzieję, iż reszta reprezentantów z Winnego Grodu również poczuje "wiatr w żaglach", który zaniesie ich po kolejne przyzwoite zwycięstwo.

Początek spotkania w hali UZ, przy ul. Szafrana 6 o godzinie 18:00.

zwycięstwo AZS-u

Dodatkowe informacje